Kontynuujemy naszą serię „3 pytania do…", w której specjaliści IT dzielą się swoimi doświadczeniami i spojrzeniem na branżę. Tym razem na nasze pytania odpowiada Wojciech Szade, Backend Developer! 🔥
Zazwyczaj zaczynam pracę od sprawdzenia co się wydarzyło, gdy mnie nie było – ściągam zmiany, sprawdzam GitLaba, porządkuję sobie w głowie rzeczy do zrobienia. Później siadam do przeglądu PR-ów, poprawiam kod albo odpowiadam na uwagi.
Kolejno zajmuję się nowymi zadaniami – szukam efektywnych rozwiązań, tworzę prototypy, a jeśli coś działa i spełnia moje oczekiwania, wdrażam to w kodzie. Po przerwie na jedzenie przychodzi pora na mniej ekscytującą część – pisanie testów do nowych funkcjonalności.
Jeśli coś nie idzie mi dłuższy czas – odkładam to na jutro, żeby spojrzeć na problem świeżym okiem. A jeśli dalej się nie udaje – szukam wsparcia wśród kolegów.
Jak na razie największym wyzwaniem jest mój projekt inżynierski, który powoli zmierza do finiszu.
Zdecydowałem się stworzyć blockchain do walidacji autentyczności dokumentów – od podstaw. Najtrudniejszym elementem okazała się komunikacja między uczestnikami sieci za pomocą połączeń P2P. Sam projektowałem cały protokół komunikacji, co było nie lada wyzwaniem.
Dodatkowo debugowanie kodu sprawiło mi sporo problemów. System działał w tle, nie generując widocznych wyjątków, więc musiałem szczegółowo logować każdą linijkę, aby znaleźć źródło ewentualnych błędów.
Przede wszystkim staram się projektować kod tak, aby eliminować potencjalne podatności. Jeśli mam wątpliwości co do bezpieczeństwa jakiejś funkcji, konsultuję to z zespołem i dokładnie analizuję.
Stosuję sprawdzone technologie i metody zabezpieczeń, które nie tylko ułatwiają pracę, ale też automatycznie podnoszą poziom ochrony systemu. W skrócie – lepiej zapobiegać niż leczyć.